Autor Wiadomość
Marta
PostWysłany: Sob 21:09, 27 Paź 2007    Temat postu: Przeziębiony? Weź witaminę C

Krążą o niej legendy, miała być cudownym panaceum, pomagać, chronić i zwalczać wszelkie dolegliwości. Taką renomą szczyci się osławiona w walkach z przeziębieniem i grypą witamina C. Warto jednak przyjrzeć się jej bliżej i sprawdzić, do czego tak na prawdę jest zdolna.
"Połykamy nieraz ponad 8 g kwasu askorbowego na dobę, wierząc w jego zbawienną moc. Takie mega dawki mogą wyrządzić wiele szkód i zaprowadzić nas prosto do nefrologa. Witamina C sprzyja bowiem kamicy nerkowej i może wywołać jej zaostrzenie. Należy także uważać, jeśli chorujemy na hemochromatozę, anemię syderoblastyczną lub talasemię, gdyż witamina C pogarsza przebieg tych chorób."


Pierwszych wzmianek o tym związku można dopatrywać się już w starożytnym Egipcie. Wtedy to opisano przypadki szkorbutu, choroby bezpośrednio związanej z niedoborem witaminy C. Minęło ponad 2500 lat nim Albert Szent-Gyorgyi zidentyfikował substancję pochodzącą z papryki, mającą działanie przeciwszkorbutowe. Następnym krokiem w poznawaniu witaminy C była jej synteza, której dokonał Richsteina w 1933 roku, a w 1938 nadano badanemu związkowi właściwą nazwę - kwas askorbinowy (w tłumaczeniu „bez szkorbutu”). Od tego momentu rozpoczęła się era witaminy C, której blaski i cienie tworzą niebywale ciekawą historię.

Niepodważalne jest działanie metaboliczne witaminy C. Bierze udział w syntezie kolagenu i jest niezbędna do odpowiedniego przygotowania aminokwasów, będących cegiełkami w budowy tego związku. Dodatkowo zwiększa wchłanianie żelaza z pożywienia. Dzieje się tak za sprawą redukujących właściwości witaminy C. Organizm człowieka w dużo większym stopniu wchłania z przewodu pokarmowego żelazo dwuwartościowe niż trójwartościowe. Witamina zapewnia dostateczną ilość tego pierwszego, zwiększając nie tylko wchłanianie, ale i magazynowanie żelaza w wątrobie, śledzionie i szpiku kostnym. Kwas askorbinowy, łącznie z jonami magnezu, uczestniczy w przemianach tłuszczów. Zwiększa przemianę wolnych kwasów tłuszczowych w energię. Dodatkowo bierze udział w syntezie cholesterolu. Udowodniono, że niedobór witaminy C może wiązać się ze wzrostem stężenia cholesterolu w surowicy krwi.

Wyjątkowo często można ostatnio usłyszeć, że witamina C jest antyoksydantem. Jako związek redukujący rzeczywiście ma w niektórych sytuacjach takie właściwości, ale w innych działa prooksydacyjnie. Antyoksydacyjny charakter chroni przed szkodliwą działalnością wolnych rodników, które w niepohamowany sposób powstają niemalże w każdej tkance ludzkiego organizmu i wpływają na „starzenie się” komórek, co może przyczyniać się do powstawania nowotworów. Najnowsze badania na komórkach nowotworowych pokazują, że dożylnie stosowana witamina C może hamować wzrost niektórych nowotworów, a nawet zmniejszać ilość ich komórek. Najbardziej wrażliwe na kwas askorbinowy okazują się komórki chłoniaka. Opublikowane doniesienia wymagają jednak szczegółowych badań, ale być może terapia kwasem askorbinowym okaże się skuteczna we wspomaganiu leczenia chorób nowotworowych.


Początek kariery kwasu askorbinowego

Niepohamowany rozwój kariery witaminy C rozpoczął się w latach siedemdziesiątych, kiedy to Amerykański noblista opublikował książkę zachęcającą do stosowania wysokich dawek tej substancji. O ile tego rodzaju doniesienia kończą najczęściej na niechlubnych wysokich półkach księgarni, to w tym przypadku renoma autora podniosła status publikacji i uczyniła z niej niemalże biblię dla dbających o swoje zdrowie Amerykanów. Od tego też czasu rozpoczęły się wnikliwe badania. Zaskakujący jest fakt, że większość przeprowadzanych w tych czasach analiz potwierdzało skuteczność witaminy C w łagodzeniu objawów i skracaniu czasu trwania przeziębienia. Odmienne wyniki zaczęły dominować w latach dziewięćdziesiątych.

"Najnowsze badania na komórkach nowotworowych pokazują, że dożylnie stosowana witamina C może hamować wzrost niektórych nowotworów, a nawet zmniejszać ilość ich komórek. Najbardziej wrażliwe na kwas askorbinowy okazują się komórki chłoniaka. Opublikowane doniesienia wymagają jednak szczegółowych badań, ale być może terapia kwasem askorbinowym okaże się skuteczna we wspomaganiu leczenia chorób nowotworowych. "


Temat nadal okazuje się niewyczerpanym, a powszechnie występujące przeziębienie jest najczęstszą przyczyną absencji chorobowej w pracy w krajach rozwiniętych i rozwijających się. Czy tak często polecane duże dawki witaminy C pomagają w przezwyciężaniu dolegliwości występujących w czasie przeziębienia?

Gdzie kryje się prawda o witaminie C i przeziębieniu?

Jak to zazwyczaj bywa w kontrowersyjnych dyskusjach, ziarna prawdy rozsiewane są po obydwu stronach. Nie ma podstaw ani do demonizacji, ani do przesadnej gloryfikacji kwasu askorbinowego. Okazuje się bowiem, że w niektórych przypadkach witamina C przynosi korzystne efekty.

Przeprowadzone dotychczas badania można podzielić na te, w których brali udział ochotnicy w pełni zdrowi, młodzi i bez dodatkowych obciążeń, prowadzący regularny tryb życia oraz na badania z udziałem grupy osób obciążonych przewlekłym stresem albo zwiększonym wysiłkiem organizmu, czyli chociażby żołnierzy czy atletów. Ponadto sprawdzano wpływ witaminy C na zapobieganie wystąpieniu choroby, a także jej działanie na sam przebieg przeziębienia. W nielicznych analizach zauważono skrócony czas trwania dolegliwości, jednakże przeważająca liczba badań dowodzi, że witamina C, także dawki powyżej 200mg/dobę nie przynosi oczekiwanych efektów i nie zmienia przebiegu choroby. Notowane przez niektórych uczestników badań pozytywne działania witaminy C mają raczej związek z jej niewielkim działaniem przeciwhistaminowym. Histamina jest odpowiedzialna za większość przykrych objawów ze strony układu oddechowego występujących w przebiegu przeziębienia. Z tego też powodu zmniejszenie jej wydzielenia przynosi ulgę.

Wśród osób obciążonych nadmiernym wysiłkiem fizycznym, przeciążeniem psychicznym i prowadzących nieregularny tryb życia zaobserwowano, że suplementacja witaminą C daje pozytywne skutki. W takich przypadkach zachorowalność na infekcje górnych dróg oddechowych jest zmniejszona.

Nie zaleca się stosowania witaminy C w dawce ponad 250 mg/dobę, ale mimo to wielu z nas poddaje się takiej kuracji antyprzeziębieniowej. Połykamy nieraz ponad 8 g kwasu askorbowego na dobę, wierząc w jego zbawienną moc. Takie mega dawki mogą wyrządzić wiele szkód i zaprowadzić nas prosto do nefrologa. Witamina C sprzyja bowiem kamicy nerkowej i może wywołać jej zaostrzenie. Należy także uważać, jeśli chorujemy na hemochromatozę, anemię syderoblastyczną lub talasemię, gdyż witamina C pogarsza przebieg tych chorób.

Przedstawione fakty rzucają smugę cienia na błyskotliwą sławę witaminy C w zwalczaniu przeziębienia, odkrywają jednak nowe możliwości jej zastosowania. Nie należy doszukiwać się podstępu w pojawiających się codziennie reklamach preparatów z kwasem askorbowym. Wspomniane działanie przeciwhistaminowe witaminy C znajduje odzwierciedlenie w czasie trwania przeziębienia i choć nieznacznie, to jednak może skracać czas złego samopoczucia. Odpowiednio zbilansowana dieta, bogata w warzywa i owoce, dostarcza dostatecznej ilości witaminy C by uchronić nas przed jej niedoborem, a wizja szkorbutu na pewno nie powinna zadręczać naszych myśli.

Autor: Dorota Michałek
Opublikowany: 2007-09-15
Źródło:http://www.poradnikmedyczny.pl

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group