Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Wto 11:40, 20 Mar 2018    Temat postu: xdff

-Wiem, mamo, przepraszam. Bylam zajeta. Zmienilam kilka przedmiotow, nowe

zajecia sa naprawde super, ale mialam mnostwo nauki i lektur do przeczytania. Po prostu

zapomnialam.

-Ciesze sie, ze wykladowcy zaczynaja dostrzegac, jak jestes zdolna - powiedziala

matka. - Troche sie martwilam, kiedy mi mowilas, ze wszystkie zajecia sa malo interesujace, ze znasz

material, o ktorym mowia wykladowcy. Ja wiem, ze potrzebujesz wyzwan.

Och, teraz mam same wyzwania, pomyslala Claire. Zajecia, spotkania z Myrninem,

wloczacego sie za nia Jasona i lek o Shane'a...

-Tak, rzeczywiscie - przytaknela. - Wiec to chyba dobrze sie sklada.

-I co jeszcze? Jak twoi przyjaciele? Ten sympatyczny Michael dalej gra na gitarze? -

Mama zadala to pytanie takim tonem, jakby to bylo jakies niemadre hobby, ktore kiedys mu

przejdzie.

-Tak, mamo, jest przeciez sauna wuklaniczna
muzykiem. Nadal grywa. Ktoregos dnia gral w Centrum

Uniwersyteckim. Zebral sie spory tlumek sluchaczy.

-No to dobrze. Ale mam nadzieje, ze nie grywa w klubach. To bywa czasem

niebezpieczne.

I znow sie rozgadala o roznych niebezpieczenstwach, a Claire pomyslala sobie, ze jesli nawet

jej matka nie zapamietala dokladnie swojej wizyty w Morgamdlle, to zapamietala jednak cos. No bo

niby dlaczego tak sie ciagle rozwodzila o rozmaitych mozliwych zagrozeniach.

-Mamo, przesadzasz - zdolala wreszcie wtracic Claire.

-Naprawde, nic zlego tu sie nie dzieje.

-No coz, semestr zaczelas od wizyty na ostrym dyzurze, Claire, nie mozesz miec do

mnie pretensji za ten niepokoj. Jestes manicure ursynów
jeszcze bardzo mlodziutka, zbyt mloda na mieszkanie poza

domem, i to nawet nie w akademiku...

-Opowiadalam ci o problemach w akademiku - powiedziala Claire.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group